Archiwum styczeń 2004


sty 31 2004 Zbliża się nieubłaganie...
Komentarze: 6

Minuta za minutą, godzina za godziną zbliża się. Tak, muszę to ze smutkiem przyznać. Jest bliżej niż można sądzić. Jeszcze chwila i już. Koniec ferii stanie się faktem.
Ignorując ten fakt, zamiast spędzać czas na wytężonej nauce (na samą myśl już się śmieję), bawię się w najlepsze. Ciągłe wyjścia, spotkania etc. Dzisiejszy wieczór też nie zawiódł oczekiwań. Film w kinie okazał się całkiem niezły (Freaky Friday - jak ktoś nie był i ma na zbyciu obiegową walutę to polecam). Z powodu rozgrzewających napojów chłodzących ;) pod koniec seansu siedzieliśmy jak na szpilkach. ;))) Później wypad do McDonald'sa - niezbyt ambitna knajpa, ale do rozmowy i kupy śmiechu dobra jak każda inna. :) Spacer do domu w dobrym towarzystwie i przy fajnej konwersacji b. miły. Ogólnie wieczór zaliczam do tych bardzo udanych.
A minuty nadal lecą... Z każdą chwilą poniedziałek coraz bliżej. A z nim koniec ferii. Zaś za nim przyjdzie półroczny test z historii... Nie dałoby się przypadkiem cofnąć czasu? Tak choćby o tydzień...? 

Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiara przenosimy góry. Soren Kierkegaard

felis : :
sty 31 2004 Coś, co powinno interesować wszystkich,...
Komentarze: 6

Dzisiaj po południu przypadkiem trafiłem na zajawkę programu O co nas pytają wielcy filozofowie?, który tym razem miał opowiadać o Arystotelesie. Stwierdziłem, no cóż, warto zobaczyć. Zobaczyłem i... zamyśliłem się. Intrygujący program (rzadko to ostatnio mówię). Pobudzający do przemyśleń. I chyba właśnie taki był jego cel. Obudzić w nas ciekawość świata. Od razu przypomniała mi się pierwsza lektura Świata Zofii, kiedy wszystko, co czytałem było dla mnie tak nowe, tak niezwykłe. Rozjaśniło mi w głowie. Wtedy spostrzegłem się, że przeciętny Polak, ba, przeciętny człowiek nie wie właściwie czym jest filozofia. Filozofia to coś, co powinno interesować każdego człowieka, bo stara sie odpowiedzieć na pytania dotyczące i bezpośrednio dotykające każdego człowieka. Warto się nią interesować, choćby pobieżnie. Po programie dowiedziałem się, że wystosowano projekt by stworzyć nowy przedmiot w gimnazjach i liceach - właśnie filozofię. Ma być nawet przedmiotem maturalnym, bo w "przeciwnym razie będzie przedmiotem marginalnym". Popieram inicjatywę. Kto wie, może nawet podszedł bym do takiej matury...?

Uroda cieszy tylko oczy, a dobroć jest wartością trwałą. Safona

felis : :
sty 26 2004 Trzynastka
Komentarze: 9

Czy jestem przesądny? Eee tam, chyba nie. Gdzieżbym w takie bzdury wierzył. Ja rozumiem - kiedyś, w dawnych czasach, ale teraz, gdy nauka potrafi wyjaśnić prawie wszystko? Nowoczesny człowiek powinien być wolny od wiary we wszelkiego rodzaju zabobony. Nie powinien zwracać uwagę na żadne tam czarne koty (moim zdaniem, nota bene, bardzo miłe zwierzątka), które zamiast chodzić sobie spokojnie po dachach, przełażą tuż przed nosem. Guziki powinien zostawić w spokoju nawet na widok kominiarza, bo a nuż utarga i będzie kłopot. Nie wierzyć w horoskopy, bo wiadomo, że to wymysły wzięte z sufitu, nie chodzić do wróżki, bo każda to szarlatanka i oszustka, nie bać się trzynastki, bo to liczba jak każda inna... No i mimo, że śmieszą Amerykanie, którzy w swoich hotelach po 12. piętrze mają 14. i wmawiają sobie, że pokoju nr 13 nie ma, to zawsze, gdy przychodzi łańcuszek szczęścia, mimo, że się nie wierzy w działanie, rozsyła się go po ludziach, a gdy drogę przejdzie nam czarny kot, to czujemy się jakby mniej pewnie. Zawsze w ślad za myślą "To głupota", podąża druga: "A może jednak coś w tym jest...?". I gdzie się podziała twoja pewność, człowieku XXI wieku?

Ludzie wierzą, że aby zdobyć sukces, trzeba wcześnie wstawać. Otóż nie! Trzeba wstawać w dobrym humorze. Marcel Achard

felis : :
sty 22 2004 W obliczu bólu nie ma bohaterów
Komentarze: 15

(...) "Czy gdybym mógł ją uratować zwiększając swoje męki, uczyniłbym to? - zapytał się w myślach. - Tak, nie wahałbym się." Ale była to wyrozumowana decyzja: uznał, że tak należy postąpić. Nie podyktowała mu tej odpowiedzi miłość. Tu, gdzie teraz przebywał nie odczuwało się nic prócz bólu i strachu przed jeszcze większym bólem. A zresztą, czy kiedy się cierpi, można z jakiegokolwiek powodu szczerze pragnąć, aby ból się wzmógł? Tego jeszcze nie wiedział.
(...) Osunął się na kolana jak rażony gromem. (...) Przed oczami zrobiło mu się żółto. Niemożliwe, niemożliwe, aby jeden cios mógł wywołać tak przeraźliwy ból! (...) Poznał odpowiedź na swoje pytanie. Nigdy, z najwznioślejszago powodu, nie można pragnąć zwiększenia bólu. Chce się tylko jednego: by zelżał. Nic na świecie nie jest tak straszne jak ból fizyczny. W obliczu bólu nie ma bohaterów, w obliczu bólu nie ma bohaterów - powtarzał w myślach tarzając się po posadzce i bezradnie tuląc do siebie rwące lewe ramię. (...)
(George Orwell "Rok 1984")

No właśnie - czy można być bohaterskim wobec bólu? Czy w imię wyższych racji zniesiemy każde, najgorsze nawet upokorzenie, wytrzymamy wszystko mając na myśli coś dla nas ważnego? Myślę, że jest to możliwe. Ale przekonany o tym nie jestem. Dlatego nigdy, przenigdy nie chciałbym się znaleźć w podobnej sytuacji. Z jednej strony była by to próba dla moich uczuć, ale z drugiej... Co by było gdybym zawiódł? Gdybym nie wytrzymał i dał się złamać? Zawiódł bym. Przede wszystkim siebie. Pewnie, nawet gdyby nikt się o tym nie dowiedział, czułbym dla siebie wszechogarniającą pogardę. To byłoby chyba najgorsze.

Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym. Charles Chaplin

felis : :
sty 19 2004 Karnawał w pełni
Komentarze: 11

Już po choince, tzn. zabawie karnawałowej w naszej szkole (tj. była wczoraj). Jednym się podobała, innym nie (prawda Słońce?), ale ogólnie można ją zaliczyć do udanych. Jak zwykle trochę kłopotów z belframi (np. nie podobał się nasz wybór Króla Balu), co jednak nie wpływało zbytnio na poziom zabawy. A już a propos tej - było nieźle dopóki muzyka była normalna. Nasi "didżeje" są do chrzanu ogólnie - to wiedzieliśmy, ale jak puścili pięć razy stary przebój disco polo "Jesteś szalona" to dostałem ataku apopleksji i trzeba mnie było wynosić z sali ;))). Najważniejsze, że ludzie mnie nie zawiedli, podtrzymywali nastrój, co mi się b. podobało. Pozostała jednak po dyskotece jedna nierozwiązana tajemnica - jak dwie wiecznie odchudzające się (nota bene, nie bez powodów) opiekunki samorządu przecisnęły się przez 25 cm szparę do salki, gdzie my sobie legalnie popijaliśmy "napoje gazowane". Jeszcze bardziej tajemnicze jest to, że nie zauważyłem tychże, mimo, że "ukryliśmy je" za ławką, która nie chowała ich absolutnie wcale a wcale. Podejrzenia ich rozwialiśmy, gdy nie okazaliśmy najmniejszego nawet zażenowania przeprowadzonym nalotem. Kolczyk, który był zgubiony "całkowicie przypadkowo" w w/w salce, był pretekstem do pozbycia się dowodów. I tak oto znowu sprytni uczniowie górą!

Lenistwo idzie tak wolno, że bieda je dogania. Benjamin Franklin

felis : :