sty 22 2004

W obliczu bólu nie ma bohaterów


Komentarze: 15

(...) "Czy gdybym mógł ją uratować zwiększając swoje męki, uczyniłbym to? - zapytał się w myślach. - Tak, nie wahałbym się." Ale była to wyrozumowana decyzja: uznał, że tak należy postąpić. Nie podyktowała mu tej odpowiedzi miłość. Tu, gdzie teraz przebywał nie odczuwało się nic prócz bólu i strachu przed jeszcze większym bólem. A zresztą, czy kiedy się cierpi, można z jakiegokolwiek powodu szczerze pragnąć, aby ból się wzmógł? Tego jeszcze nie wiedział.
(...) Osunął się na kolana jak rażony gromem. (...) Przed oczami zrobiło mu się żółto. Niemożliwe, niemożliwe, aby jeden cios mógł wywołać tak przeraźliwy ból! (...) Poznał odpowiedź na swoje pytanie. Nigdy, z najwznioślejszago powodu, nie można pragnąć zwiększenia bólu. Chce się tylko jednego: by zelżał. Nic na świecie nie jest tak straszne jak ból fizyczny. W obliczu bólu nie ma bohaterów, w obliczu bólu nie ma bohaterów - powtarzał w myślach tarzając się po posadzce i bezradnie tuląc do siebie rwące lewe ramię. (...)
(George Orwell "Rok 1984")

No właśnie - czy można być bohaterskim wobec bólu? Czy w imię wyższych racji zniesiemy każde, najgorsze nawet upokorzenie, wytrzymamy wszystko mając na myśli coś dla nas ważnego? Myślę, że jest to możliwe. Ale przekonany o tym nie jestem. Dlatego nigdy, przenigdy nie chciałbym się znaleźć w podobnej sytuacji. Z jednej strony była by to próba dla moich uczuć, ale z drugiej... Co by było gdybym zawiódł? Gdybym nie wytrzymał i dał się złamać? Zawiódł bym. Przede wszystkim siebie. Pewnie, nawet gdyby nikt się o tym nie dowiedział, czułbym dla siebie wszechogarniającą pogardę. To byłoby chyba najgorsze.

Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym. Charles Chaplin

felis : :
29 stycznia 2004, 02:27
No fakt :)) Jedyne rozsądne wyjście - zaludnić świat klonami Słońca ;)) Ale nie mogę się zgodzić, kilka porządnych dziewczyn by się jeszcze znalazło...
el
29 stycznia 2004, 01:08
a wiecie czemu mam taki problem bo słońce... jedyna pożądna już zajęta ;P
el
29 stycznia 2004, 01:07
jako iż mam problemy ze znalezieniem pożądnej dziewczyny... kto wie ;)
26 stycznia 2004, 01:29
Czyli jednak widzisz siebie jako księdza? A może, wiesz co...
el
26 stycznia 2004, 00:53
felis ja sie z tobą nie zgadzam..ale w innym aspekcie... chodzi o tego ksiedza... (czytaj tam gdzie sie zaczeła dyskusja) ale ze mną sie trzeba zgadzać...
26 stycznia 2004, 00:41
Nie wierzę Danusiu!! ;))
25 stycznia 2004, 10:44
normalnie !! mozna !! :* :*
25 stycznia 2004, 00:27
No powiedz mi, jak się można z NAMI nie zgodzić?? ;)))
24 stycznia 2004, 21:15
zgadzam sie z Wami
24 stycznia 2004, 01:00
A to jest zdecydowanie pocieszające i daje nadzieje :))))
el
23 stycznia 2004, 22:52
ja sie ostatnio poddawałem katuszom fizycznym... (uczyłem sie nowego sportu zimowego) i w sumie to jak na mnie mamma patrzyła to myślała ze sie poddam wyżuce sprzet i wróce to tego co już umiem. ale ja sie nie zlamałem... i sie nauczułem moze to nie jakiś poważny przykad ale można powiedzieć ze człowiek może stanąć ponad odczuciami fizycznymi ;]
23 stycznia 2004, 10:01
Właśnie to samo miałem na myśli.
22 stycznia 2004, 21:30
musisz porzyczyc mi tę ksiązke ... masakra... jak by mnie złamali nie potrafiłabym chyba potem na siebie spojrzeć... z perspektywy czasu... ciesze sie ze jeszcze nie znalazłam sie w takiej sytuacji... i mam nadzieje ze nie znajde
22 stycznia 2004, 12:20
Wiem, że złamali, choć nie takiego zakończenia oczekiwałem. Nie myślałem, że im się uda, ale, że chociaż będzie nadzieja... Pogarda to straszne uczucie.
22 stycznia 2004, 03:43
o kurwa, przerabialam ta ksziazke prawie 11 tygodnie w angliku jak mi cos ty przpomina to brrr......i powiem cos, zlamali go na koncu, niewiem czy czytalas ta ksziazke czy nie.....ale jestem twojej opini ze ta pogarda by mi zlamala zycie.........fajna nota :).....papa...pozdrawiam....Puch :*

Dodaj komentarz