Archiwum luty 2004


lut 26 2004 Muzyka jest...
Komentarze: 9

Muzyka jest dla mnie sensem życia. Ostatnio dochodzę do takich oto interesujących wniosków. Śpiewam po kilka godzin dziennie, doszlifowuję numery, ćwiczę poprawność wykonania, pracuję nad interpretacją. Robię to, na czym mi zawsze zależało. Pojawiają się ciekawe propozycje (bo nagranie ze mną w roli wokalisty to jest ciekawa propozycja, czyż nie?). Może kiedyś uda się przekuć to w coś konkretnego? Kto wie, kto wie... Na razie są to ciekawie wyglądające plany. Plany, które jeśli by się spełniły, spełnia też moje marzenia. Patrzcie, patrzcie, być na dobrej drodze do zrealizowania nierealnych marzeń...

Kobiety nie przebaczają mężczyźnie błędów, które same popełniły. Henryk Sienkiewicz

felis : :
lut 22 2004 Cogitationis poenam nemo patitur
Komentarze: 6

Czy odpowiadamy za to, co myślimy? Czy można zamknąć swoje myśli i cenzurować swoje uczucia? Chyba jednak nie. W naszym społeczeństwie często, gdy opinie są "nieprawomyślne", nie zgadzają się ze sterowanymi gustami większości, są uznawane za złe, nieprawidłowe, krzywdzące, szkodliwe. Przypomina się aż Święta Inkwizycja i średniowieczne tzw. "herezje". Prawda często w oczy kole, a mówiący prawdę nazywani są złośliwcami, którzy odgrywają się na innych za swoje (często nieistniejące) niepowodzenia. Ludzie boją się krytyki. Boją się, ze ktoś zarzuci im coś, co, na domiar złego, będzie prawdą. I wtedy runie ich reputacja, szczęście, pomyślność i kto wie co jeszcze. Trudno jednemu z drugim wytłumaczyć, że mówiąc coś, nie chciało się ich urazić, nie było celem wypowiedzi zmieszanie kogoś z błotem. Krytyka przecież może być konstruktywna, choć zawarta w ostrych słowach, ale konstruktywna. Może pomóc zmienić się na lepsze. Trochę, odrobina dobrej woli, a śmiertelny wróg stanie się przyjacielem na dobre i na złe. Takim, który to, co złe krytykuje, ale to, co dobre chwali. Jednak nie wszyscy są gotowi na krytykę. Wolą trwać w marazmie i przekonaniu o własnej doskonałości. To niech trwają. Całego świata się nie uratuje.

Nigdy przyszłość nie ukazuje się w piękniejszych kolorach niż wówczas, gdy patrzymy na nią przez szklankę chambertina. hr. de la Fere

felis : :
lut 11 2004 Nie każdy musi pisać wiersze
Komentarze: 11

Miałem ostatnio wątpliwą przyjemność uczestniczyć w wieczorze autorskim pewnego pana Poety, którego nazwisko wolałbym przemilczeć. Zaczęło się niewinnie. Prawie pełna sala, prawie żadnej znajomej twarzy, a już twarzy w wieku zbliżonym do naszego ze świecą szukać. Jakiś łysol przy stoliku, szumnie nazwany poetą. Po chwili zaczęło się i znalazłem w końcu przyczynę narastającego we mnie od początku niepokoju. Przez całe to marnej jakości spotkanie nie wiedziałem co uznać za jego najgorszą część - czy recytację, która wołała o pomstę do nieba (choć recytatorki były wcale fajne), czy śpiewaka, któremu Bozia poskąpiła talentu, czy w końcu wiersze pana Poety, które dobiły mnie totalnie. Różnicy między wierszem, a komentarzami pana Poety nie dało się odczuć. Były tak samo bezsensowne i mówione tak samo bezbarwnym tonem. Mimo tego, że podobno miała być jego poezja skierowana do młodzieży, do jej przedstawicieli obecnych na sali nie trafiła (jedynym odnotowany efektem wierszy pana Poety była drzemka ;))). Te wiersze nie posiadały czegoś, czego nie da się nazwać - jakiejś metafizyczności, tajemniczości, eteryczności... Może to inna od naszej estetyka? Nie wiem. Wiem za to, że pan Poeta powinien zapamiętać na pewno to jedno zdanie: "Nie każdy musi pisać wiersze". I zastosować się do niego.

Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia. Mark Twain

felis : :
lut 04 2004 Kropla i już
Komentarze: 18

Jedną z najstraszliwszych tortur stosowanych przez Krzyżaków w średniowieczu była śmierć od kropli wody. Jak legend opowiada skazanego na śmierć pod kamienną misą przywiązywano. Z tej misy, co chwila spadała kropla wody, przez umyślnie zrobioną szczelinę na głowę skazanego. Pierwsze krople nie czyniły żadnej krzywdy, następne już denerwowały, później wywoływały ból, z początku lekki, potem coraz mocniejszy, aż się przeradzał w najokrutniejszą mękę. Każde uderzenie kropli w głowę, zdawało się uderzeniem młota. Długa i straszne to była męka, nim któraś kropla w końcu miłosiernie przerwała ludzkie życie.
Okrutne? Nie zaprzeczę. Ale jakie skuteczne... Ostatnio chyba bym sam kilka osób przywiązał. I czekałbym na efekt... Może z upływającymi kroplami wody przybyłoby rozumu?

 Czy kobieta daje, czy odmawia, zawsze jest szczęśliwa, że się ją prosi. Owidiusz

felis : :