lut 22 2004

Cogitationis poenam nemo patitur


Komentarze: 6

Czy odpowiadamy za to, co myślimy? Czy można zamknąć swoje myśli i cenzurować swoje uczucia? Chyba jednak nie. W naszym społeczeństwie często, gdy opinie są "nieprawomyślne", nie zgadzają się ze sterowanymi gustami większości, są uznawane za złe, nieprawidłowe, krzywdzące, szkodliwe. Przypomina się aż Święta Inkwizycja i średniowieczne tzw. "herezje". Prawda często w oczy kole, a mówiący prawdę nazywani są złośliwcami, którzy odgrywają się na innych za swoje (często nieistniejące) niepowodzenia. Ludzie boją się krytyki. Boją się, ze ktoś zarzuci im coś, co, na domiar złego, będzie prawdą. I wtedy runie ich reputacja, szczęście, pomyślność i kto wie co jeszcze. Trudno jednemu z drugim wytłumaczyć, że mówiąc coś, nie chciało się ich urazić, nie było celem wypowiedzi zmieszanie kogoś z błotem. Krytyka przecież może być konstruktywna, choć zawarta w ostrych słowach, ale konstruktywna. Może pomóc zmienić się na lepsze. Trochę, odrobina dobrej woli, a śmiertelny wróg stanie się przyjacielem na dobre i na złe. Takim, który to, co złe krytykuje, ale to, co dobre chwali. Jednak nie wszyscy są gotowi na krytykę. Wolą trwać w marazmie i przekonaniu o własnej doskonałości. To niech trwają. Całego świata się nie uratuje.

Nigdy przyszłość nie ukazuje się w piękniejszych kolorach niż wówczas, gdy patrzymy na nią przez szklankę chambertina. hr. de la Fere

felis : :
25 lutego 2004, 16:07
no a jakze inaczej ;D
24 lutego 2004, 00:29
...bo były inspiracją dla tej notki :D
23 lutego 2004, 22:03
A&K są super... ;]
23 lutego 2004, 14:54
A&K były inspiracją tej notki ;) Zależy też od tego jak jesteśmy nastawieni do tej krytyki...
23 lutego 2004, 14:28
krytyka... ja cos wiem o słabej umioejętności jej przyjmowania (anulus&kamilus czy cos w tym stylu)...tak krytyka jesli prawdziwa potrafi zdołować i sprawić przykrość. A mnie momentami wręcz umacnia i daje siły do działania. Ale na to , jak ją odbierzemy, składa się wiele czynników. Chociażby w jaki sposób jest wyrażona, zależy od człowieka i chociażby od nastroju w jakim sie znajdujemy... można by o tym piiiiisać i piiiiisać. Pozdrawiam...
porcelanowa_tancerka
22 lutego 2004, 19:45
nie można ocenzurować uczuc nawet gdybyśmy chcieli. każdy boi się krytyki, bo uszkadza ona jego pozycji. pozdrawiam

Dodaj komentarz