lis 30 2005

lewa noga


Komentarze: 6

Są takie dni, kiedy wszystko idzie nie tak. Na początku o tym nie wiesz, o tym, że wstałeś tego dnia lewą nogą. Na początku to się maskuje, jest nawet miło. A potem się zaczyna. Nagle każda rzecz, której się dotykasz, robi wszystko, co może, byleby tobie przekór. Niektórzy ludzie nagle nie są sobą albo, co gorsze, są sobą tak bardzo jak tylko potrafią, nagle wszystko ci wypada z rąk, atrament w piórze się kończy, zapominasz rękawiczek, ucieka ci ostatni autobus, przypalasz obiad. Apogeum przypada na moment, kiedy idziesz wieczorem i nawet latarnie gasną na twój widok.
Właśnie taki dzień, dzień, w którym nawet ciastka są dziwnie drogie, a torba dziwnie ciężka, mam za sobą.
Byle do jutra.

Dzień powszedni jest właściwą szkołą życia i z pewnością też szkołą wiary. Christian Schtz

felis : :
el
30 listopada 2005, 23:29
jeszcze mozna odciąć sobie lewą nogę. Czy to recepta na szczęsliwe zycie?
30 listopada 2005, 19:07
Moje nastawienie jest jak najbardziej w porządku:)
el
30 listopada 2005, 17:39
to wyobraź sobie ze na sienkiewicza jest taka latarnia która zawsze gaśnie na mój widok...
ja miałem być szczesliwy a sie musze uzerać z pieprzonymi latarniami.
Wiesz Felis... niektózy ludzie mają taki kazdy dzien. [co prawda akurat nie ja]
To chyba wynika z nastawienia.
30 listopada 2005, 10:42
\"bo nowy dzień wstaje bo nowy dzień wstaje \" :) NAPEWNO LEPSZY :) TEGO CI ŻYCZĘ :)
30 listopada 2005, 08:15
No to juz nowy dzien mamy :) Oby lepszy .
agusia z blog_agusi
30 listopada 2005, 07:39
śa takie dni...tylko czemu tak często? Wciaż zadaje sobie to pytanie, ale wiem, że poprzez takie doświadczenia życia codziennego, nie po naszej myśli, uczmy się wytrwałości i właśnie wiary, chociażby w to, że kiedyś będzie lepiej, zapraszam do siebie

Dodaj komentarz