lewa noga
Komentarze: 6
Są takie dni, kiedy wszystko idzie nie tak. Na początku o tym nie wiesz, o tym, że wstałeś tego dnia lewą nogą. Na początku to się maskuje, jest nawet miło. A potem się zaczyna. Nagle każda rzecz, której się dotykasz, robi wszystko, co może, byleby tobie przekór. Niektórzy ludzie nagle nie są sobą albo, co gorsze, są sobą tak bardzo jak tylko potrafią, nagle wszystko ci wypada z rąk, atrament w piórze się kończy, zapominasz rękawiczek, ucieka ci ostatni autobus, przypalasz obiad. Apogeum przypada na moment, kiedy idziesz wieczorem i nawet latarnie gasną na twój widok.
Właśnie taki dzień, dzień, w którym nawet ciastka są dziwnie drogie, a torba dziwnie ciężka, mam za sobą.
Byle do jutra.
Dzień powszedni jest właściwą szkołą życia i z pewnością też szkołą wiary. Christian Schtz
ja miałem być szczesliwy a sie musze uzerać z pieprzonymi latarniami.
Wiesz Felis... niektózy ludzie mają taki kazdy dzien. [co prawda akurat nie ja]
To chyba wynika z nastawienia.
Dodaj komentarz