Archiwum kwiecień 2005


kwi 24 2005 Nocne pieprzenie
Komentarze: 6

Dziwnie mi. Psychicznie mi dziwnie i wydaje się, że bez większego powodu. Z drugiej strony - kto się czuje o tej godzinie całkiem normalnie. Kto całkiem normalny, jest o tej porze całkiem normalny? Kawy bym się napił, ale nie - bo do rana nie zasnę. Produktów spożywczych o dużej zawartości cukru: brak. Mam iść spać? No niby tak, ale nie - bo dziwnie mi.
Kurde, ja to jakiś dziwny jestem.
;)

Dlaczego nie karać złodziei czasu? Zbigniew Zborowski

felis : :
kwi 22 2005 Dusza jest boska
Komentarze: 1

- (...) we śnie wszystko może się wydarzyć, a przynajmniej prawie wszystko. Zresztą nie muszę nawet zasypiać. Nawet kiedy nie śpię, moje mysli mogą pofrunąć. Mogą latać wokół domu albo polecieć do obcych krajów. (...)
Ariel znów wzniósł się pod sufit. Przeleciał po pokoju i w końcu usiadł na krześle.
- No to jesteśmy w domu - oświadczył.
(...) wskazał na czoło dziewczynki i powiedział:
- W myślach możecie robić wszystko to, co aniołowie potrafią robić całym sobą. We śnie możecie robić to samo w głowie, co aniołowie w dziele stworzenia. (...) Co więcej, (...) kiedy śnicie, nic nie może wyrządzić wam krzywdy. Jesteście wówczas tak samo nietykalni jak aniołowie. Wszystko, co przeżywacie, dzieje się tylko i wyłącznie w świadomości. (...)
Cecylii przyszła do głowy całkiem nowa myśl. Wyprostowała się i oświadczyła mocnym głosem:
- Być może wobec tego nasza dusza jest nieśmiertelna! Może tak samo nieśmiertelna jak aniołowie!
Ariel nie odpowiedział wprost:
- Teraz w każdym razie rozumiesz chociaż trochę lepiej, jak to jest być aniołem. (...) Bo niebo przegląda się w ziemi.
Cecylia spróbowała jeszcze raz.
- A dusza jest boska, prawda?...
(Jostein Gaarder, "W zwierciadle, niejasno")

Człowiek to odbicie anioła, przeglądającego się w ziemi. Anioł bez skrzydeł. Niedoskonały. Ale jednak anioł.

Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast. Friedrich Holderlin

felis : :
kwi 07 2005 Kiedy będę duży
Komentarze: 8

Ostatnio przyszło mi, z przyczyn różnych, do głowy proste pytanie, zadawane przy niejednej okazji z czysto ludzkiej ciekawości. Jaki będę za 10, 15, 20 lat? Jak byłem mały to mówiłem różne rzeczy, czasem (przeważnie) śmieszne bzdury. A w tym momencie absolutnie nie chodzi mi o to, jak będę się zachowywał czy wyglądał. Ani też o to czy będę już miał rodzinę, dzieci, dom, psa i dwa koty. Ani o to, co będę robił. Ani o to, jak się z tym wszystkim będę czuł. Jedynie o to, co będzie siedziało w mojej głowie za ileś lat. Co będzie siedziało w głowie kilknaście, kilkadziesiąt lat starszego Felisa? Czy chociaż część wygłaszanych dziś poglądów przetrwa próbę czasu czy też z jego perspektywy okażę się nieznającym życia gówniarzem?
A może ani jedno, ani drugie...?

Nie otrzymujemy krótkiego życia, lecz je takim czynimy. Nie brakuje nam czasu, lecz trwonimy go. Seneka

felis : :
kwi 03 2005 [*] Wieczny odpoczynek...
Komentarze: 3

Odszedł. I pozostawił nas z krwawiącymi sercami. Jednak w nich jest nadzieja i wiara, że teraz jest mu lepiej, że nareszcie wrócił do domu Ojca, i miłość, nie tylko za to, co dla nas robił każdego dnia, ale po prostu, że był. Pochylmy głowy. Pomódlmy się. Nie mówmy: "żegnaj".
Lepiej: "do zobaczenia".

Radośnieśmy życie przyjęli / I śmierć przyjmiemy radośnie. Jan Kasprowicz

felis : :